Gabal jest kamieniem, górą i pustynią. Bo każde z nich po arabsku pisze się tak samo. Pokryta skałami zaczyna się sto metrów za naszym albeit - domem. Gabal, zarzucona sieciami przewodów i rur gdzie płynie flus - pieniądz Egiptu, gdzie żyją akrab - skorpion i bors - jaszczurka, gdzie spragnieni rozrywki sprzed 3.000 lat skacowani „ dawajdawajpasmatrii” Rosjanie, skacowani „fajnadupajaksiemasz” Polacy, chrzęszczący „wigitzszaumamal” Niemcy, przylepieni do kamer „takajtokonai” Japończycy, gdzie księżyc daje tyle cienia co wschód słońca w Polsce. Pół kilometra od mojej oazy, góry Faraonów, dolina zeschłych królów, trzy kilometry dalej potężna warownia Hatszepsut, wydobytej przez naszych rodaków, pięć kilometrów dalej Habu Temple cudowna, magiczna, elektryczna przesycona kosmitami i ich energią. Za naszym albeit - domem, smerfową chatką lepioną z glinianych cegieł, pokrytą kurzem seledynową oazą, gdzie nie ma słowa „muszę”. Muszę /wstać o 6.00/ muszę. Muszę /przestać w korku 1.3 godziny aby dojechać tam, gdzie od rana będę słuchać wrzasków biurowych tupiących w wyścigu śliskich w dotyku szczurków, rżenia kolegów po fachu i rżenia asystentek z rżenia kolegów po fachu/ muszę. Muszę/ wyrobić normę, wyglądac od-po-wied-nio/ Bo muszę. Muszę /odetchnąć wurwa na papierosie i wrzucić update GrossBossa po ustaleniu z Matulkiem briefingu dnia dzisiejszego updateowego - w przerwie między normą a rżeniem kolegów po fachu i rżenia asystentek z rżenia kolegów po fachu/ muszę. Muszę / posiedzieć po godzinach/ muszę. Muszę /odebrać córeczkę ze żłobka/ muszę. Córeczka ma ostatnio nowe dwa najbardziejulubieńsze słowa. Oraz trzy. „Nie” oraz „sama” oraz „plumplum” . Muszę / poczekać na sto pięćdziesiąt „niesamaniesamaniesama” Moja mała Leila Niesama koncertuje mi w samochodzie przy składance muzyki klasycznej a Lacrimosę wyśpiewuje lepiej od braci Legun. Muszę /zrobić zakupy, zrobić pranie, odebrać od Lulii Matulek galerie na jutro zarąbane kolegom po fachu co na nich zarabiają a ja nie/ GrossBoss wiele musi. Dobrze, że ma Tomasa, bo by się zahetał własnym Grzmotem.
Za to tutaj nic nie musi. Aiza - Chcieć może a i owszem Mociumpanie. I tak sobie kombinuje w tej główce... Muszę / zebrać manatki i na stałe zamieszkać tam gdzie nic nie muszę. Fu Maser szuai. Ale mogę Mociumpanie. Hohoho... Cztery godziny od albeit - domu i Karnaku. W Hurghadzie, gdzie z okien widzę Morze Czewone. Muszę sobie to tylko ładnie i odpowiednio we formie należytej poukładać. W głowie już mam plan niecny. Tańszy a i owszem i niezapierdalającowyplutobiurowcowy oraz iż bardziej w dupiespiętyprywatnieprzedsiębiorczobusinessplanowonapisan. I jak mi wyjdzie to „Muszę”będzie mnie mogło w ten plan dupiespiętyprywatnieprzedsiębiorczobusinessplanowonapisan pocałować. A co.
Pix by Tomas :)
Włochy: Custom Made Human Hair Lace Wig Silky Straight 24 inches colour 1b + silk top hidden knots
Abaya: Luxor El Quorna - ا لطغا تو ب
Hidżab: Luxor El Quorna - ا لطغا تو ب
Klapki - prezent na urodziny :)
Bransoleta: COOL LUXURY SNAKE FLEXIBLE NECKLACE / BRACELET. To już trzecia i ostatnia - obiecuję :)
ale jak widać można i tak :) i oraz tak
Prezencja: Pustynno Skalista
Statyści: