Translate

Showing posts with label Hathphool. Show all posts
Showing posts with label Hathphool. Show all posts

August 5, 2013

Sunset nad Tebami. I ja dziś. Z kwiatami :)


Kiedy dostałam tą sukienkę nie przypuszczałam, że zakocham się w niej na zabój. Sukienka przywędrowała do mnie jako "dary" podczas pracy w hotelu jak Guest Relation Officer od wdzięcznych gości / razem z tymi klapkami obtoczonemi w kwiatki/ A ponieważ wczoraj zawitałam znowu do mojej ukochanej El Qurny w Luxorze porwałam mojego chłopa Tomasa coby mi uwiecznił to piekne odzienie, które z moimi ulubionymi dodatkami prezentuje sie wspaniale. Jako, że Egipt to kraj satelitą płynący przedstawiam Wam oprócz slicznego ręcznie lepionego chlebowego pieca również naszą antenkę i krajobraz w tle. Zapierający dech podczas zachodu słońca na Tebami. Tak lekko dzisiaj wakacyjnie, infantylnie, domowo i w końcu odpocznę troszeczkę. Od Hurghady :)
Buziaki!
Lea



February 16, 2013

New moon illuminates the faces... in one of my secret places...




Pix by Tomas :)

Embroidery mirror skirt - Indie original
Hathpool Kundan Bracelet/ring Jelewry: LOKO
Rainbow Ring - LOKO
Prezencja: Nocno księżycowo czarodziejska



October 7, 2012

Let's colour myself, my life and my kraj :) Subway Butterfly

pix by Ikarus


Gradient Ombre Dreads: Kinky
Vocaloid Magnet Megurine Luka Butterfly Headset Headphone Cosplay: Japan Harajuku Market
Koszulka: Restyle
Obutki: SH z Babidiboo
Portki:Double Trouble
Clouds Bag: Ebay od Płanetników :)
Hathpool Kundan Bracelet/ring Jelewry: LOKO
Auarius Stained Glass Painting: DIY Ikarus

September 27, 2012

It's my life. Wrzesień był... uhm różny.


Jakby to rzec... Po perturbacjach lotniskowych, gdzie zbierałam rodzinę do kupy, nastepnego dnia odbyło sie wesołe wesele mojej siostry. Było przezajefajnie, zwłaszcza, że siostra śpiewa w Sound and Grace i cały zespół obdarzył oprawą niezwykłą to całe zdarzenie. Rozśpiewane weselisko przechodziłam w skarpetach, ponieważ jak to ja zabrałam i owszem buty na zmianę. Zwłaszcza jeden. Samotny. Grzmot. Grzmot pozostał samotny leżąc w bagażniku samochodu a ja wysupławszy się z kiecki / no dobra ta z prawej ala grecka Afrodytalejmun/ ochoczo zużyłam trzy pary skarpet. Całe 150 osób patrzyło na GrossBossa jak na jakieś dziwne społecznie zjawisko.

Ważne, że wesele było po prostu przepiękne.

Jak kto czyta mojego FB tak wie, że nieodespawszy pojechałam w kolejny piatek do Pragi pilotować wycieczkę z kursu pilota. Z racji przezajebistego pomocnika w postaci Krecika, zostałam mianowana najlepszym pilotem i dostałam rekomendację do 40 biur podróży co napełniło mą wątłą klatę radościo i dumo. Krecik zyskał brata, którego podarowała mi w prezencie moja rewelacyjna grupa przyjaciół z kursu i na tym wrzesień pierdyknął.

Całe ostatnie dwa tygodnie były jak wyjętę z jakiegoś debilnego filmu pt. "Jak dopiergolić Szefowej aby było gorzej"

Historia Tomasa wisi poniżej, mój wytwór obronny też.

Dzięki linkowi w komentarzach dostarliśmy do super diety diabetycznej, która od soboty stabilizuje szalejący cukier mojego męża a jutro Tomas zostaje odstawiony do szpitala na oddział diabetologii aby mu te cukry i dawki insulin uregulować.

Nie będę tu biadować, bo ofiara ze mnie żadna / dziękuję Wam jednak strasznie za porady i miłe emaile o komentarzach na FB nie wspomnę/ Znaczy się całe 40 osób z 1,5 tysiąca zalajkowanych nie ma mnie w dupie. Czyli wszystko co pisałam o portalach społecznościowy sprawdza się w 100%.
Kolekcjonerzy numerów przy profilach powinni byc szczęśliwi.

Ja najbardziej doceniam to, co mi w wiadomościach na privie piszecie :)

I żeby sie juz zupełnie nie zdołować / bo musi byc do cholery kiedys w końcu DOBRZE/ taki mały review z ostatniego m-ca.

Buziaki. I dziekuję wszystkim, którym na prawdę zależy.
Na nas.



śpiewa moja siostra :)