Translate

Showing posts with label beannie. Show all posts
Showing posts with label beannie. Show all posts

April 8, 2013

Warsaw Fashion Weekend 2013. Więc zrobiłam dla Was fotek kilka właśnie.

zanim zmienio buty informuję, że niniejszy post nie ma na celu poniżenia, obrażenia lub ośmieszenia organizatorów WFW, lecz pewne zjawisko, które zalewa nasz kraj w tempie gadżetów rozdawanych za lajki na FB

Uszanowania, Lea







pix by Aeila :))

April 1, 2013

Corduroy... hey girl... hey boy...

Nie jestem szafiarką. Tak uznano oficjalnie kiedy wyrzucano mnie z portalu polskich szaf. Jestem niesubordynowaną zapatrzoną w eklektyczno-al-wojenno-plemienną modę wariatką, która uwielbia rozdrabniać na pierwiastki kostiumy koleżanek SQWAW zza oceanów i przy akompaniamencie arabskich i mohikańskich przyśpiewek robić z tego patchworki nieudających modnych OUTFITÓW PRAWOMYŚLNYCH ROBIĄCYCH KONKURSY SPONSORSKIE hipsterek i trendsetterek, które jedna za druga wyskakują nam w google readerze po wpisaniu hasła szafiarka.

Powiem szczerze. Jestem blogerem. Blogerem od ponad 12 lat kiedy ruszył leamun.blog.pl i kiedy zachłystiwaliśmy sie big brotherem. Teraz zamiast big brothera mamy Instagrama i Facebooka gdzie każdy może być sławny. Tylko, że na Instagramie poznać można na prawdę fajne osoby. Każdy widzi kto kim jest. A Ludziów Iphonów mamy do wyboru kilkadziesiąt milionów. Znaczy się nie jestem sama i jedyna. A już myślałam, że jestem dziwna.

Wzgruszyłam się normalnie z tego wszystkiego :'/

Bo wiecie. Cały pic polega na tym, żeby cykać te zdjęcia dopóki jeszcze się jakoś wygląda. Potem już trzeba będzie robić sesje bez twarzy i zbierać na fillery albo zapisac się na kurs photoshopa :P

Kiedy pisałam Wam, że byłam chyba jedyną osobą, którą wyrzucono ze szkoły odzieżowej za ubiór - pisałam prawdę. Generalnie zawsze wokół mnie ktoś cierpi z powodu mojego wyglądu. Zazwyczaj jest to mój przełożony albo ktoś, kto nie rozumie, że jeśli rano budzę się jako sqwaw to nikt mnie wurwa od tego nie odwiedze i w dupie generalnie mam to czy sie to komuś podoba czy nie. Po prostu pewnego ranka wstajesz i musisz iść do roboty z piórami we włosach, bo jeśli nie to NATYCHMIAST dostajesz PMS-a nie w terminie.


btw...
Kupiłam bilet kochani.
Wylatuję do Egiptu 3 maja a więc nowy rozdział w życiu zacznie się dla mnie za miesiąc.

Kupiłam też papierosa elektronicznego, którego międlę w zębach tu na jednym ze zdjęć :P
Działa.

Kupiłam też widoczne poniżej cudowne i jedne z najulubieńszych-moich-nativelookalike-carduroy-portki. Kupiłam je hejżehola 3 lata temu na ciuchach. Za całe 12 złotych. I dzisiaj właśnie uroczyście chciałam je tu Wam pokazać. Do tego mój najulubieńszy country-sadomaso-kałboy-pasek-joł. Też leciwy bo mam go z 6 lat i noszę do wielu rzeczy. Do kurtek też :)
Naszyjnik co mam go na ręku, nosiłam ostatnio na bucie w sesji pod tytułem "Ikarus wychodzimy aby szybko bo zjarałyśmy las"
 O obutkach juz pisałam kiedy obwieszczałam brzozie, że fajnie wygląda w tribal hair feather pieces czyli pórkach, które również dzisiaj wpełłam se we włosy.


Bo w końcu jest to też blog o modzie.
I tak właśnie pojechałam na pożegnanie z rodziną w ten taladżiowy poniedziałek. Jakby kto nie wiedział co to taladżia to lodówka po arabsku :)

I do zobaczenia na Fashion Weekend w Warszawie.
Będę a jakże.


Z największoprzyjemnościo pogadam na żywo.
I obejrzę kretyńskie zachowanie blogerek ze śniadania u Sponsorskego.

Uściski
Lea