Kiedy postanowiłam zabrać z Polski nasze narodowe bratki, nagietki, nasturcje, rzodkiewki / znaczy te niezapominajki/ i inne kolorowe cuda aby posiać je w naszej cudownej Qornie w nowych glinianych doniczkach, pół rodziny z Hurghady stanowczo zapowiedziało mi, że chociaż pani jedno nasionko jedno kulkę nasturcji zabierz mnie pani do tej Hurghady do doniczki. Moje nowo posiane kwiaty szlag trafił albowiem spożyte zostały przez wesołą KLĄSKAJĄCE NAD RANEM ptactwo co je tak zawsze wychwalałam o pobudce iż nie kogut drze gębę jeno ptasie właśnie kwili mi nad uchem pieśnio miło.
Niech im będzie na zdrówko. Może im ta nasturcja z zadka wypadnie i zakwitnie nad Nilem? Ja wiem? OBY
Z powodu straszliwej suszy i gliny w doniczkach musiałam więc zaplanować nowe kwiecie w postaci nabytej na Daharze za całe 10 zeta nadobnej bluzki i klapek com je dostała jako napiwek w czasie pracy w hotelu :) Dziekuje drodzy rodacy!!!
Matka Wiosna nadchodzi!
Uszanowania.
Lea
Niech im będzie na zdrówko. Może im ta nasturcja z zadka wypadnie i zakwitnie nad Nilem? Ja wiem? OBY
Z powodu straszliwej suszy i gliny w doniczkach musiałam więc zaplanować nowe kwiecie w postaci nabytej na Daharze za całe 10 zeta nadobnej bluzki i klapek com je dostała jako napiwek w czasie pracy w hotelu :) Dziekuje drodzy rodacy!!!
Matka Wiosna nadchodzi!
Uszanowania.
Lea