Aaaaaaaaaaaaaaaaaaa!!! ... trafiłam w sieci.
Ponieważ nie prowadzę już bloga o celebrytach, ale moje szalone zapędy do vintagowych niezwykłości i OMG OFFTOPIC nie mogą usiedzieć na miejscu, dzisiaj właśnie o mało nie wybuchnęłam płaczem kiedy w odmętach netu ujrzałam te cuda DENTYSTYCZNE.
Gabinety szczękonaprawiaczy z roku 1830 wzbudziły we mnie drgawki dolnej brody.
Oczami duszy RZUCIŁAM się na te półki, wyrzucając z nich obcęgi do wyrywania zębów, szczypce, dźwignie, karpule, pincety, skalpele, zgłębniki, łopatki i wielkie strzykawy oraz szmaty z eterem / duchy pacjentów, których na Harwardzie ci szczękonaprawiacze leczyli niech mi podziekują, bo może odeszli w trakcie/
... eeeeee.... zgubiłam się.... w trakcie
no to temi oczami duszy widzę normalnie jak wyrzucam z tech szafek te narzędzia tortur i zapełniam je biżuterią.
tera możeta mnie zjeść.
Akurat teraz jestem infantylno, nastawiono na materialistyczno, szpanersko opcję Must-have-ale-ni-mom-wurwa-kasy dzieweczko
Wychodzi na wierzch moja potrzeba robienia z rzeczy dedykowanej, rzeczy zupełnie innej ale normalnie nie mogłam się powstrzymac od pokazania Wam tych cudowności.
I nawet znalazłam taki gabinet na Ebayu. Tylko 9.500 USD
Jakby kto miał na zbyciu to może mi kupić. A na razie sobie kurcze. Popatrzę :'/
Ponieważ nie prowadzę już bloga o celebrytach, ale moje szalone zapędy do vintagowych niezwykłości i OMG OFFTOPIC nie mogą usiedzieć na miejscu, dzisiaj właśnie o mało nie wybuchnęłam płaczem kiedy w odmętach netu ujrzałam te cuda DENTYSTYCZNE.
Gabinety szczękonaprawiaczy z roku 1830 wzbudziły we mnie drgawki dolnej brody.
Oczami duszy RZUCIŁAM się na te półki, wyrzucając z nich obcęgi do wyrywania zębów, szczypce, dźwignie, karpule, pincety, skalpele, zgłębniki, łopatki i wielkie strzykawy oraz szmaty z eterem / duchy pacjentów, których na Harwardzie ci szczękonaprawiacze leczyli niech mi podziekują, bo może odeszli w trakcie/
... eeeeee.... zgubiłam się.... w trakcie
no to temi oczami duszy widzę normalnie jak wyrzucam z tech szafek te narzędzia tortur i zapełniam je biżuterią.
tera możeta mnie zjeść.
Akurat teraz jestem infantylno, nastawiono na materialistyczno, szpanersko opcję Must-have-ale-ni-mom-wurwa-kasy dzieweczko
Wychodzi na wierzch moja potrzeba robienia z rzeczy dedykowanej, rzeczy zupełnie innej ale normalnie nie mogłam się powstrzymac od pokazania Wam tych cudowności.
I nawet znalazłam taki gabinet na Ebayu. Tylko 9.500 USD
Jakby kto miał na zbyciu to może mi kupić. A na razie sobie kurcze. Popatrzę :'/