Szal.
Z jedenej strony ślicznie wygląda luźno upięty na ramionach a zdrugiej jak to by powiedzieć, kiedy GrossBossu się pstryczek w głowie przestawia - można se z niego zrobić na przykład parasol na piknik. Ja przyczepiam taperem do dwóch krzeseł i wszystkie dzieci chcą wynając u mnie wigwam :) Dolar dwadzieścia za cztery minuty. Ale daję rabaty.
Noszę go również upięty jak indyjskie sari, gdzie okręcam się od lewego ramienia przez plecy. Abaya wystaje wtedy na dole a reszta wygląda po prostu jakbym wyskoczyła z bollywoodzkiego filmu pt. "SlamDżung Millioner"
Enjoy!




You need something? Don't be shy to write me an e'mail. My Facebook.