Dzień dobry :)
Pamiętacie zapewne post o szklanej plaży , gdzie Matka Natura musiała przez 100 lat poprawiać człowieka. Dzisiaj będzie o pewnym człowieku, który postanowił poprawić Matke Naturę i przeniósł praca własnych rąk największe zwierze świata wprost do głębi lasu.
Zrobił to w sposób niezwykły, a jego dzieło zlał się w jedno z przyrodą. Adrián Villar Rojas jak widać zajmuje się nie tylko znanymi nam z oceanów stworami, ale też baśniowymi smokami oraz wszystkim tym, co wprawia w zachwyt nasze dzieci i nas samych
Enjoy!
A jakby Adrian szukał nowego miejsca na poprawienie Matki Natury to zapraszam do Polski albo na pustynię obok Hurghady. Będę zabierać turystów na zwiedzanie w stylu Gepetta :)
Pozdrawiam,
Lea
My Facebook.